piątek, 29 stycznia 2016

Przepis idealny dla mężczyzn, czyli coś słodkiego z 4 składników w sekundkę ;-)

Hej,

Czasami zdarza się tak, że my kobiety nie możemy lub nie mamy czasu, aby zrobić coś dobrego w kuchni, a większość znanych mi mężczyzn nie chce gotować ani piec, bo boją się, że im coś nie wyjdzie (a to bardzo niebezpieczne dla samopoczucia faceta :P ) Jestem teraz w takiej sytuacji, że końcówka ciąży mija mi na leżąco, więc mimo że mnie ciągnie do gotowania i pieczenia muszę sobie odpuścić. Postanowiłam namówić męża na upieczenie ciasteczek do popołudniowej kawki. Oczywiście nie chciałam, żeby biedak siedział w kuchni godzinę i męczył się z wyrabianiem ciasta, więc zaproponowałam mu upieczenie najprostszych ciasteczek pod słońcem. Do cynamonowych ślimaczków potrzebujemy tylko 4 składników, które znajdziemy w każdym sklepie, a czas wykonania to jakieś 25 minut razem z pieczeniem, z czego 5 minut to przygotowanie ;)

Składniki (12 sztuk):
  • duży płat ciasta francuskiego
  • 1 łyżka masła
  • 3 łyżki cukru
  • 1 czubata łyżeczka cynamonu
Przygotowanie:

Cukier wraz z cynamonem dokładnie mieszamy w misce. Płat ciasta francuskiego smarujemy roztopionym masłem, po czym równomiernie rozkładamy na nim cukier z cynamonem. Zwijamy ciasto w rulon zaczynając od dłuższego boku. Całość kroimy na 1-1,5cm kawałki i układamy na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Pieczemy 15-20 minut w temperaturze 180 stopni.


Jak widzicie ciastka są mega proste i nie da się ich zepsuć :)

Smacznego!

Pozdrawiam,
Marysia

piątek, 22 stycznia 2016

Akcesoria dla dziecka c.d. czyli ostateczne przygotowania

Hej,

Już zostało mi niewiele czasu, więc spinam się jak mogę, aby wszystko było gotowe. Pokój małej prawie na finiszu- niestety dopiero niedawno dojechały do nas mebelki (teraz są w trakcie składania). Na samym końcu pozostanie najlepsza część czyli dekoracje- nie zabraknie tam oczywiście naszych ręcznie robionych śliczności, które już mogłyście zobaczyć na Instagramie :) Akcesoria dla dziecka też już mam w większości skompletowane (mam nadzieję, że o niczym nie zapomniałam). Oto co ostatnio nabyłam:

MR B



Bardzo dobrze sprawdził się u Asi, więc postanowiłam też się w niego zaopatrzyć. Siostra już o nim wspominała więc napiszę tylko krótko, że zabawka jest polskiej firmy LULALLOVE, posiada kontrastowe kolory, które przykuwają wzrok noworodka oraz pełni również funkcję termoforku. Lullalove, cena: 79zł


Gryzak supeRRO baby hevea


Produkt jest również polskiej firmy LULLALOVE. Spodobał mi się fakt, że gryzak jest przypinany do bambusowego śliniaczka, dzięki czemu nie ma konieczności zbierania go co chwilę z podłogi i wyparzania ;) Sam gryzak wykonany jest z naturalnego kauczuku, przez co jest bezpieczny, ponieważ nie zawiera ftalanów i metali ciężkich, a dodatkowo jest to materiał antybakteryjny. Nie posiada też żadnych dziurek więc do środka się nie nalewa woda i nie ma ryzyka powstawania pleśni w środku jak to ma miejsce w przypadku innych gryzaków oraz zabawek do kąpieli. Lullalove, cena: 53zł


Butelka Twistshake i pojemniczki na przekąski


Na pewno kojarzycie ostatni hit wśród butelek na Instagramie czyli kolorowe butelki szwedzkiej firmy Twistshake. Przykuwają wzrok przede wszystkim swoimi kontrastowymi kolorami oraz fajnym designerskim kształtem. Butelki są w trzech wielkościach: 180ml, 260ml oraz 330ml. W każdym zestawie znajduje się butelka z sitkiem/mikserkiem, smoczek antykolkowy, pojemniczek na przekąski oraz nakrętka. Ja posiadam niebieską butelkę 180ml oraz dwa dodatkowe zielone pojemniczki na przekąski. Jestem ciekawa jak się sprawdzi w trakcie użytkowania, ale to będę mogła Wam powiedzieć za jakiś czas. :) Twistshake, Cena zestawu: ok 14 euro (można je kupić również na polskich stronach w złotówkach)

Wanienka ze stelażem


Zdecydowałam się na tradycyjną plastikową wanienkę w opływowym kształcie, aby wygodnie włożyć do niej maluszka. Długo myślałam czy kupować stelaż, ale ostatecznie stwierdziłam, że będzie to znacznie wygodniejsze od przenoszenia krzeseł i tworzenia kącika kąpielowego. Wanienkę na stelażu ustawię zaraz koło przewijaka, dzięki czemu wszystko będę miała w zasięgu ręki. Całość kupiłam na allegro, cena wanienki: 35zł, stelaż: 50zł


Tiny Love Leżaczek-Bujaczek-Łóżeczko 3w1



Chciałam kupić coś wielofunkcyjnego, co najlepiej będzie można wykorzystywać już od pierwszych dni maleństwa. Większość leżaczków nadaje się dla dzieci powyżej 3 miesiąca życia ze względu na pozycję jaką dziecko przybiera po włożeniu go do siedziska. Ten model bardzo mnie ujął, ponieważ z leżaczka w łatwy sposób można zrobić płaskie łóżeczko, do którego wkładamy noworodka. Do starszego dziecka można lekko podnieść oparcie i stworzyć fantastyczny leżaczek, a podnosząc jeszcze bardziej tworzymy fajny fotelik do karmienia, który może służyć dzieciom aż do osiągnięcia przez nich 18kg. Do zestawu dołączona jest mała karuzela, która wydaje dźwięki oraz ma doczepione do niej dwa miękkie pluszaki. Po zdjęciu blokady z leżaczka powstaje fajny bujaczek, który dodatkowo ma opcję delikatnych wibracji. Stwierdziłam, że będzie mi on bardzo przydatny jak będę chciała mieć małą na oku przygotowując małe co nieco w kuchni ;) Smyk, cena: 370zł

Jeśli macie coś co Wam nie pokazywałam, a jest godne polecenia i uwagi to piszcie! Chętnie poznam opinię o innych produktach.

Pozdrawiam,
Marysia

poniedziałek, 18 stycznia 2016

Prezent dla siostrzeńca- śpiworek light Lela Blanc (foto recenzja)

Hej,

Nasz siostrzeniec lada moment obchodzi urodziny i dosyć długo szukałyśmy pomysłu na prezent dla niego. Zdecydowałyśmy się ostatecznie na coś praktycznego ze względu na to, że każdy kto przychodzi do dziecka ma zazwyczaj dla niego zabawki. Piotruś nie miał śpiworka do wózka na wiosnę i jesień, dlatego wybór padł właśnie na taki upominek. Na rynku jest wiele firm oferujących tego typu produkty i wybór przy tylu wzorach jest bardzo trudny. Postawiłyśmy jednak na firmę Lela Blanc ze względu właśnie na piękne wzory (nam wpadł w oko "Ale Kosmos") i bardzo dobrą jakość materiałów, o której wypowiada się tak wiele osób. Nie zawiodłyśmy się- śpiworek na żywo jest jeszcze ładniejszy! Do śpiworka zamówiłyśmy poduszkę koniczynkę, która jest antywstrząsowa i idealnie podtrzymuje główkę dziecka w trakcie spacerów. Bardzo przydatna jest również do fotelika samochodowego oraz na przewijak.


Tkanina, z której wykonana jest poduszka i śpiworek to 100% bawełna. Oba produkty wykończone są mięciutkim pluszem minky.


Poduszka posiada również z jednej strony praktyczną zawieszkę, do której możemy przyczepić jakaś zabawkę bądź smoczek.
Za pomocą specjalnego paska zapinanego na rzep możemy przyczepić poduszkę do śpiworka, dzięki czemu wszystko będzie się dobrze trzymać w trakcie podróży wózkiem.


Śpiworek posiada wszelkie niezbędne otwory na pasy, które znajdują się w wózku.


Śpiworek jest odpinany na dwa śliczne drewniane guziczki oraz żółty zamek. Najlepsze jest w nim to, że kapę do śpiworka można całkowicie odpiąć i wówczas powstaje wkładka do wózka!




Całość oceniamy bardzo pozytywnie, a siostra jest mega zadowolona z prezentu dla synka i już się nie może doczekać kiedy przyjdzie wiosna i Piotruś będzie w nim podróżować. Same zakochałyśmy się w tych produktach i myślę, że skorzystamy jeszcze z oferty Lela Blanc. 


Dziewczyny a Wy posiadacie śpiworek do wózka czy owijacie swoje dzieciaczki kocem?

Pozdrawiamy,
Asia i Marysia

sobota, 9 stycznia 2016

Podsumowanie ciaży, czyli niezbędnik przyszłej mamy

Hej,

Moja ciąża powoli dobiega końca i pomyślałam, że fajnie by było zrobić takie małe podsumowanie, aby podpowiedzieć dziewczynom, które są na początku ciąży w co warto zainwestować. Oczywiście musicie podejść do tego indywidualnie, ponieważ coś co dla mnie jest niezbędne dla Was może okazać się zbędne i odwrotnie. To jest  mój punkt widzenia, ale zachęcam Was do przeczytania i podzielenia się swoją opinią :)
Pierwsza rzecz, która mi przychodzi na myśl to poduszka do spania w kształcie litery C. Kupiłam sobie ją już na samym początku ciąży, ale przyznam się, że zakochałam się w niej dopiero gdzieś tak w 6 miesiącu. Uważam, że poduszka właśnie w tym kształcie jest o niebo lepsza od typowego walca, ponieważ fajnie układa się pod pupą i dobrze utrzymuje kark. Mi właściwie nic więcej nie jest potrzebne do spania oprócz niej i kołdry. W ciąży teoretycznie powinno się spać większość czasu na lewym boku, a ja niestety jestem przyzwyczajona do spania na prawym. Dzięki poduszce łatwiej jest mi zasnąć na tym znienawidzonym lewym boku ;) Nie wiem czy każda ciężarna zdecydowała się na zakup specjalistycznej poduszki, ale według mnie bardzo ułatwia zasypianie i śpiąc z nią nie budzę się w nocy aż tak często.
Koszt takiej poduszki to około 100zł (ja swoją kupiłam na allegro)


Kolejna rzecz to spodnie i legginsy ciążowe. Wiem, że dla niektórych to oczywiste, ale spotkałam się z dziewczynami, które pukały mi się po głowie, że muszę mieć ciążową wersję spodni. Niektóre przyszłe mamy wolą standardowe jeansy w większym rozmiarze, które noszą normalnie pod brzuchem. Dla mnie to byłby koszmar, bo po pierwsze i tak nie będą mi potrzebne spodnie w większym rozmiarze po ciąży więc po co mam takie kupować, a po drugie mam wrażenie, że w zależności od rozmiaru: albo cisnęłyby mnie pod brzuchem, albo by mi zjeżdżały (no bo jakby się miały dobrze trzymać?). Wolałam zainwestować w dobre jeansy ciążowe, czarne spodnie dla przyszłych mam oraz legginsy, które ubierałam do tunik. Taki zestaw w zupełności mi wystarczył na całą ciążę tym bardziej, że pod koniec ze względu na stan zdrowia właściwie cały czas leżę. Po ciąży nie będę oczywiście ich ubierać, ale może przydadzą się na później. ;)
Jeansy kupiłam w Happymum za ok 220zł, czarne spodnie są z h&m ok 120zł, legginsy też h&m ok 40zł. Bardzo jestem zadowolona ze swoich zakupów. Jeansy z Happymum są drogie, ale na prawdę dobrej jakości i rosną razem z Tobą (kupiłam rozmiar S czyli taki jak nosiłam przed ciążą). Spodnie i legginsy z h&m też sprawują się bardzo dobrze.


W ciąży warto jest brać witaminy w postaci suplementu diety, aby uzupełnić braki w organizmie. Ja zdecydowałam się na Femibion natal. Na początku ciąży (do końca 12 tygodnia) brałam Femibion natal 1, a potem już kupowałam sobie kontynuację, czyli Femibion natal 2, który zawiera też kapsułki z kwasem DHA. Dlaczego akurat te? Wybrałam je ze względu na bardzo dobre opinie, które zebrały te tabletki oraz dlatego, że zawierają jod i kwas DHA, który nie jest zawarty we wszystkich takich suplementach. Kwas dokozaheksaenowy pozytywnie wpływa na stan zdrowia przyszłej mamy oraz odpowiada za prawidłowy rozwój dziecka. Jego obecność w diecie ciężarnej może zapobiec niektórym powikłaniom ciążowym oraz niedorozwojowi dziecka. Mówi się również, że ryzyko wystąpienia depresji poporodowej jest o wiele mniejsze gdy się go zażywa. Tabletki nie są tanie ponieważ Femibion natal 2 wystarcza na miesiąc a kosztuje około 50zł, ale według mnie na prawdę warto.


O kosmetykach dla kobiet w ciąży już kiedyś pisałyśmy, ale chciałabym pokazać Wam jeszcze raz takie moje małe must have, bez którego nie wyobrażam sobie funkcjonować. Jak już kiedyś pisałyśmy jesteśmy zdecydowanie na nie dla tradycyjnych szamponów i płynów do mycia, które zawierają szkodliwe substancje takie jak: ftalany, glikole i parabeny. Zdecydowałam się nie dostarczać sobie i dziecku chemii i korzystam z szamponu i żelu do mycia dla dzieci Babydream, który możecie znaleźć w Rossmannie. Na prawdę warto je kupić, ponieważ z dostępnych na półkach kosmetyków są pod tym względem najbardziej naturalne oraz przy okazji są bardzo tanie! Za szampon 250 ml zapłacimy około 4-5zł, a za płyn do mycia 500ml  około 10zł.


Aby uniknąć rozstępów i uelastycznić skórę brzucha wsmarowuję w nią oliwkę dla mam Babydream również z Rossmann. Nie mam do niej zastrzeżeń, a ze względu na to, że kobiety w mojej rodzinie nie miały ciążowych rozstępów to nie zdecydowałam się na kupowanie droższych kosmetyków. Skóra po oliwce wydaje się elastyczniejsza i bardzo nawilżona, a przy tym kosmetyk jest na prawdę tani: 10zł za 250ml


Do nawilżania twarzy i rąk używam kremu (i tu Was zaskoczę) również z Babydream. ;) Cała ta seria uwiodła mnie ze względu na bardzo dobry skład, a ten krem na prawdę dobrze nawilża suchą skórę. Kosztuje 5zł za 75ml


W ciąży (szczególnie pod koniec) strasznie wysychają mi usta. Nie pomagały mi na to tradycyjne pomadki nawilżające więc zdecydowałam się kupić białą wazelinę kosmetyczną. Staram się smarować usta także w ciągu dnia, ale najbardziej pomaga mi nałożenie dosyć grubej warstwy na noc, dzięki czemu moje usta są rano o niebo lepsze! Moja wazelina jest z firmy Ziaja i kosztuje około 3-5zł za 30g.


Chciałabym Was zachęcić do tego, aby wychodząc z domu pamiętać o rzeczach, które warto jest ze sobą zabrać do torebki. Będąc w tym stanie nigdy nie wiemy w którym momencie możemy się poczuć spragnione czy głodne, a sytuacje i miejsca są różne (możemy np. w danym momencie nie mieć dostępu do jakiegoś sklepu). Ja nie ruszałam się z domu bez małej buteleczki wody (wybierałam jak najmniejszą z dzióbkiem, aby za dużo nie dźwigać) oraz jakiejś przekąski. Jako przekąskę najlepiej jest zabrać ze sobą coś zdrowego i lekkiego np. opakowanie orzechów czy suszone owoce- ja akurat uwielbiam żurawinę więc zwykle stawiałam na nią. Uwierzcie mi, że nie raz miałam sytuacje, w której musiałam skorzystać z torebkowego zapasu.


Gdy wychodzimy z domu szczególnie będąc już pod koniec ciąży zachęcam do zabierania ze sobą do torebki swojej karty ciąży. Musimy brać wszystko pod uwagę, a lepiej jest mieć ze sobą te najważniejsze informacje dotyczące przebiegu naszej ciąży w przypadku gdybyśmy nagle trafiły do szpitala. Nikomu tego nie życzę i ja sama nie miałam na szczęście takiej sytuacji, ale wolę dmuchać na zimne. 


Mam nadzieję, że podobał się Wam mój post. :) Ciekawa jestem również Waszych opinii i rzeczy, które wg Was są niezbędne w ciąży.

Pozdrawiam serdecznie,
Marysia