sobota, 31 października 2015

wtorek, 27 października 2015

Szkoła rodzenia- 2 spotkanie

Witajcie!

W środę byłam na drugich zajęciach w szkole rodzenia, a tematem przewodnim był ,,Poród" :)
Tradycyjnie spotkanie zaczęłyśmy od rozruszania swoich kostek i mięśni i troszkę poćwiczyłyśmy. Potem położna zaczęła opowiadać jak najczęściej przebiega poród, czego możemy się spodziewać oraz wiele różnych ciekawostek, które powinnyśmy wiedzieć. Specjalnie zabrałam na to spotkanie męża, żeby go troszeczkę nastawić do różnych rzeczy. ;) Na wstępie padło kilka słów o tym, co należy zabrać do szpitala (Asia zrobiła już jakiś czas temu na ten temat post). Położna zasugerowała również, że jeśli rodzimy w szpitalu położonym w tym samym mieście co mieszkamy to nie ma sensu jechać wcześniej niż w momencie gdy skurcze będą występowały co 5 minut. Lepiej do tego czasu pobyć sobie w domu, wziąć kąpiel czy spróbować się odprężyć we własnym fotelu. Jak przyjedziemy do szpitala to lekarz zrobi nam badanie wewnętrzne (często robi się to podczas skurczu, aby badanie było dokładniejsze). Następnie podłączają nas do KTG, aby zweryfikować puls dziecka i częstotliwość skurczy.

Poród dzielimy na 4 etapy:
  • Etap I- odczuwanie skurczy, rozwarcie od 0-10 cm:
    • faza utajona- rozwarcie 0-4 cm
    • faza aktywna- rozwarcie 5-10cm
  • Etap II- urodzenie dziecka 
  • Etap III- urodzenie łożyska
  • Etap IV- dwugodzinna obserwacja pacjentki po porodzie

Dowiedziałam się, że jeśli chcemy, aby podano nam jakieś środki przeciwbólowe musimy to zrobić w odpowiednim momencie, najlepiej gdy mamy rozwarcie około 4cm, ponieważ później przy np 7 cm rozwarcia jest już na to za późno. Co się podaje na znieczulenie? Najbardziej znane jest znieczulenie zewnątrzoponowe, ale podaje się też np dolargan (pochodna morfiny) czy gaz rozweselający. Wiadomo są plusy i minusy tych środków, ale to już każda musi rozważyć sama. Ja na razie kompletnie nie mam zdania, ponieważ nie jestem w stanie określić jak bardzo będę wytrzymała. Okaże się ,,w praniu" ;) 
Położne pokazywały również jak w trakcie skurczy pomagać sobie oddechem i zwracały uwagę, że powinnyśmy jak najbardziej zachować spokój, ponieważ zdenerwowanie niestety działa na naszą niekorzyść i hamuje rozwój porodu. Dobrze jest też wcześniej przygotować sobie na kartce tzw. plan porodu, gdzie wypiszemy informacje takie jak: czy chcemy aby podano nam oksytocynę, jakiego rodzaju leki znieczulające chcemy, aby nam podano, kto będzie przy nas w czasie porodu, czy będziemy karmić piersią itp. Jakby ktoś był czymś takim zainteresowany to mogę wysłać szablon takiego planu porodu na maila. 
Mam nadzieję, że informacje, które Was przekazałam były dla Was w jakiś sposób przydatne :)



Powyższy rysunek dostałam na szkole rodzenia- przedstawia fragment naszej drogi podczas porodu :)
Pozdrawiam,
Marysia

piątek, 23 października 2015

Babeczki brownie

Witajcie!

Dzisiaj przedstawiam Wam przepis na pyszne babeczki. Jest z nimi wyjątkowo mało pracy (nie trzeba robić nadzienia ani polewy), a każdy miłośnik czekolady je tak pokocha, że będzie je powtarzał co jakiś czas. Babeczki same w sobie są mocno czekoladowe i od nas zależy czy dodamy do niej mlecznej czy gorzkiej czekolady- ja daję trochę takiej i trochę takiej. Przygotowanie ich to prościzna, a smak niepowtarzalny! ;)
Zapraszam do wypróbowania-poniżej przepis:

Składniki na 12 sztuk:
  • 100g gorzkiej czekolady i 125g mlecznej czekolady (w sumie musimy mieć 225g czekolady, a jakie proporcje użyjecie to już Wasza decyzja)
  • 85g miękkiego masła
  • 2 duże jajka
  • 180g cukru pudru
  • 140g mąki uniwersalnej

Przygotowanie:

Rozgrzej piekarnik do 180 stopni i umieść w formie do babeczek 12 papilotek. Rozpuść masło i czekoladę. Następnie zdejmij z ognia, wymieszaj na gładką masę i odstaw do lekkiego schłodzenia (aby to przyspieszyć można wstawić rondel do miski z letnią wodą).


 W dużej misce wbij jaja i roztrzep je lekko widelcem. 


Następnie dodaj cukier i ubij razem z jajkami. W kolejnym kroku wrzuć przesianą przez sito mąkę i wszystko razem wymieszaj. 


Potem stopniowo dodawaj po łyżce ostudzoną masę czekoladową. 


Po całkowitym połączeniu przełóż gotowe ciasto do foremek i piecz w rozgrzanym piekarniku przez 30 minut (nie dłużej, bo nam za bardzo wyschną). 


Babeczki muszą być twarde na zewnątrz, a nadal wilgotne w środku. Po upieczeniu ostudź na kratce i zajadaj. :)


Mam nadzieję, że przepis się Wam spodobał!

Pozdrawiam,
Marysia

czwartek, 22 października 2015

Nasz pierwszy spacer

Witajcie!
Udało się!!! Pogoda była dla nas łaskawa i wreszcie wyszłam z moimi aniołkiem na pierwszy spacer. Malutka ma 20 dni i początkowo myślałam że uda nam się szybciej wyjść z domu na jesienny spacer. Niestety najpierw ja po cesarskim cięciu nie byłam w stanie przejść więcej niż kilkanaście kroków swojego mieszkania, później pogoda się popsuła i wtedy kiedy temperatura powietrza była najwyższa to niestety przez kilka dni padało. Żeby przygotować malutką do spaceru prze ostatnie 7 dni werandowaliśmy ją, zazwyczaj wystarczy robić to 3-4 dni, u nas z racji pogody się to wydłużyło. Na deszcz nie chciałam z nią wychodzić,a jednak chciałam żeby miała kontakt ze świeżym powietrzem. Malutką ubierałam tak, jakby szła na spacer, wkładałam do wózka, czasem fotelika a czasem brałam na ręce, nakrywałam kocykiem  i otwierałam szeroko okno balkonowe. Pierwsze dwa dni było to 10 minut werandowania, kolejne dni to 15-20 minut .Początkowo był malutki stresik u córci, płakała i wierciła się, ale jak poczuła świeże powietrze to się uspokajała.


Dokładnie tak samo było na spacerku. Akurat za nami był ciężki poranek, malutka grymasiła i trudno jej było zasnąć, nosiłam ją, tuliłam, śpiewałam (fałszowałam ;) a jak udało jej się zasnąć to po 10 minutach spania przyszła pani położna :) I na nowo... Na spacer wybrałyśmy godzinę 12 i nawet złapałyśmy kilka promyków słońca. Ubrałam jej body na długi rękaw, spodenki bawełniane, skarpetki, cienką bluzę, ciepłą czapeczkę i kombinezon typu "misiu", ale nie jest on zbyt gruby. Spacerowałyśmy około 30 min, w okolicach domu, żeby w razie "gdyby" mieć blisko. Malutka zasnęła więc wszystko przebiegło bezproblemowo, a po powrocie do domu przespała jeszcze trzy godzinki. Wow! Jeśli chodzi o spacer to wózek pchałam może 5 metrów, bo moja starsza córka koniecznie chciała mnie w tym wyręczyć. Moja kochana pomocnica :)


Jeśli mogę Wam coś doradzić, to przed pierwszym wyjściem warto sobie organizacyjnie to zaplanować wcześniej; szczególnie jeśli będziemy same; maluszki zazwyczaj nie lubią być ubierane, więc czasem może być sporo płaczu. Nie chcemy żeby dzieciątko się denerwowało dlatego warto blisko wyjścia wcześniej uszykować sobie kocyk, klucze czy portfel, żeby nie szukać tego z rozkrzyczanym maluszkiem. Ja ubieram córeczkę w czapkę i kombinezon dopiero jak ja mam już na sobie kurtkę, całe wyjście przebiega wtedy dużo sprawniej. Także, ten tego, przygoda ze spacerami rozpoczęta przez moje dziecię, a ja zaczynam trenowanie poprzez znoszenie i wnoszenie wózka z i na drugie piętro ;)
Drogie Mamusie a czy Wy werandowałyście swojego maluszka przed wyjściem na pierwszy spacer? Mamy karmiące piersią, teraz ciężko na dworze jest nakarmić maluszka, zatem jak radzicie sobie z głodnym dzieciątkiem na spacerze?

Bohaterka dzisiejszego wpisu i jej nowa przyjaciółka lalka Metoo

Pozdrawiam,
Asia.

Konkurs na Instagramie- do wygrania szmatki na ulewanie!

Hej!

Razem ze smyknapokladzie.pl organizujemy na Instagramie konkurs, w którym można wygrać super chłonne i śliczne szmatki na ulewanie i odbijanie maluszka. Do wygrania są dwie szmatki, więc dwie osoby wygrywają. Konkurs trwa do niedzieli 25 października. Zainteresowanych zapraszamy na @mamydwie na Instagramie :)



Pozdrawiamy,
Asia i Marysia

poniedziałek, 19 października 2015

Warsztaty Mama Wie!

Witajcie,

Wczoraj miałam przyjemność uczestniczenia w warsztatach z serii Mama Wie. Takie warsztaty będą organizowane w najbliższych dniach jeszcze w Kielcach, Krakowie, Katowicach, Olsztynie, Gdańsku i Toruniu. Wystarczy się zarejestrować na stronie i potwierdzić swój udział w danej miejscowości. Na prawdę warto tam być, tym bardziej ze warsztaty są darmowe, a wiedza, która tam zdobyłam jest niezastąpiona.
Gościem specjalnym był Paweł Zawitkowski, który opowiadał o odpowiednim noszeniu dziecka, o prawidłowym rozwoju maluszka oraz odpowiadał na pytania w zakresie fizjoterapii. Nieźle się również uśmiałam podczas tego wykładu, ponieważ muszę przyznać, że Pan Paweł ma bardzo fajne poczucie humoru :) Na kolejnych wykładach była mowa o odpowiedniej pielęgnacji i odżywaniu dziecka, prezentowano produkty dla kobiet karmiących piersią oraz zachęcano do pobierania krwi pępowinowej. Na ostatnim wykładzie zostały przedstawione prawidłowe techniki udzielania pierwszej pomocy podczas zakrztuszenia czy bezdechu u dziecka. Bardzo się cieszę, że posiadam wiedze z tego zakresu i czuję się o wiele bezpieczniej, że w razie krytycznej sytuacji będę wiedziała jak mam się zachować. Za samym końcu warsztatów było losowanie nagród wśród uczestników. Do wygrania były proszki do prania dla dzieci, kosmetyki dla mam i dzieci, poduszki do karmienia, akcesoria chicco, kocyki i laktatory. Mi się niestety nie udało nic wygrać :) Podczas warsztatów każdy otrzymał torebeczkę pełną ulotek, rabatów, próbek kosmetyków oraz kilka drobnych akcesorii dla dziecka jak pieluszka flanelowa czy myjka.




Dla zainteresowanych podaję stronę internetową warsztatów, gdzie można się zarejestrować:

http://www.mama-wie.pl/

Pozdrawiam,
Marysia

czwartek, 15 października 2015

Szkoła rodzenia- 1 spotkanie

Witajcie!

Wczoraj udałam się na pierwsze zajęcia do szkoły rodzenia i chciałam Wam krótko opowiedzieć czego one dotyczyły. Spotkanie to miało tytuł ,,Fizjologia ciąży".
Na samym początku panie położne musiały odhaczyć na liście wszystkie uczestniczki, mierzyły im ciśnienie, a także sprawdzały puls dziecka. Każda z dziewczyn miała swoje miejsce na karimacie oraz do dyspozycji dużą piłkę do ćwiczeń. Wszystkie panie położne powitały nas gorąco i zachęciły do przedstawienia się i opowiedzenia troszkę o sobie (imię, który tydzień ciąży, która ciąża i jaka płeć dziecka).
Zajęcia rozpoczęłyśmy od strony praktycznej tzn. od ćwiczeń, które są zalecane w okresie ciąży. W pierwszym kroku położna pokazała nam prawidłowy sposób oddychania, który jest niezbędny w czasie porodu: wdychamy powietrze nosem (przy wdechu brzuch idzie do przodu) oraz wydychamy powietrze ustami (ma to trwać dwa razy dłużej niż wdech; przy wydechu brzuch idzie do kręgosłupa). Muszę przyznać, że na początku sprawia to trudności, ale po dłuższym czasie takie oddychanie staje się już instynktowne. Po poćwiczeniu oddychania rozpoczęłyśmy ćwiczenia na karimacie (wszystkie robiłyśmy po kilka powtórzeń):
  • Siadamy na macie z nogami wyprostowanymi. Ręce wyciągamy prosto przed sobą i w takiej pozycji poruszając pośladkami i nogami próbujemy przemieszczać się do przodu. Takie samo ćwiczenie wykonujemy przemieszczając się do tyłu.
  • Siadamy po turecku i łokciami próbujemy rozpychać delikatnie uda do podłogi.
  • Siadamy po turecku i wykonujemy rytmiczne ruchy ud do podłoża w celu lekkiego naciągnięcia mięśni.
  • Siadamy po turecku i ćwiczymy mięśnie Kegla
  • Klękamy na karimacie z rękoma podpartymi i tworzymy tzw koci grzbiet, tzn przy wdechu wyginamy kręgosłup jak kot i chowamy głowę, a przy wydechu wracamy do pozycji wyjściowej (nie wyginamy nadmiernie kręgosłupa)
  • Klękamy na karimacie z rękoma podpartymi i wykonujemy ruchy skrętne- próbujemy najpierw przez prawe ramię oglądać się do tyłu, a następnie przez lewe ramię.
  • Kładziemy się na plecach, a nogi podkurczamy i kładziemy pod kątem prostym. Ciężar kolan przenosimy na prawa stronę i próbujemy nimi dotknąć do podłogi. To samo wykonujemy na lewą stronę.
  • Siadamy na piłce i wykonujemy koliste ruchy bioder w prawą stronę. To samo wykonujemy w lewą stronę.
  • Siadamy na piłce i wykonujemy ruchy miednicą do przodu i do tyłu.
  • Stajemy a między ścianę a plecy wkładamy piłkę. Wykonujemy lekkie przysiady, tak, że piłka przemieszcza się w dół, a następnie w górę. 
  • Kładziemy się na karimacie. Nogi wyprostowane i ręce położone wzdłuż tułowia. Napinamy lewą rękę i rozluźniamy. Potem prawą rękę i rozluźniamy. Lewą nogę i rozluźniamy. Prawą nogę i rozluźniamy. Zaciskamy oczy i rozluźniamy. Potem całą twarz i rozluźniamy. Na końcu napinamy całe ciało i bardzo powoli i długo rozluźniamy.
Bardzo podobały mi się te ćwiczenia i cieszę się, że sobie je zapisałam :) Mam w planach ćwiczyć chociaż po troszeczku codziennie (oby mi się to udało).
W kolejnej części zajęć położna opowiadała nam o tym co można i czego nie można jeść w trakcie ciąży. Jeśli o to chodzi nie będę się rozpisywać, ze względu na to, że ostatnio opublikowałam post na ten temat, a na szkole rodzenia nie dowiedziałam się niczego nowego i zaskakującego.
Mam nadzieję, że wiedza, którą Wam przekazałam przyda się Wam lub zachęci Was do udziału w takich zajęciach, bo na prawdę warto. Ja się już nie mogę doczekać kolejnych, gdzie będzie mowa o porodzie.


Pozdrawiam,
Marysia

wtorek, 13 października 2015

Gdzie kupimy ubrania ciążowe?

Witajcie,

Jakiś czas temu  opowiadałam Wam jakie ubrania ciążowe przydadzą się przyszłym mamom. Dzisiaj chciałabym Wam opisać firmy, które oferują takie ciuszki. Chętnie opowiem Wam również o jakości tych ubrań, ponieważ posiadam kilka sztuk z wymienionych poniżej sklepów.
 

Pierwszą marką o której Wam wspomnę i która wg mnie jest najbardziej dostępna to H&M MAMA. Ubrania tej firmy możemy dostać właściwie w prawie każdym większym mieście, gdzie jest stacjonarny sklep H&M oraz od jakiegoś czasu  mamy możliwość również zamówić je online. Ewidentnym plusem jest cena, gdyż jest ona zbliżona do standardowych ubrań, które możemy znaleźć w H&M. Musimy jednak pamiętać o tym, że jest to sieciówka i jakość na pewno będzie troszkę gorsza niż w specjalistycznych sklepach oferujących modę dla mam. Posiadam kilka ubrań z tego sklepu i akurat modele, które mam mi odpowiadają. Kilka ubrań czeka jeszcze na większy brzuszek, ale na co dzień korzystam już z czarnych spodni ciążowych i bluzki. Spodnie zachowują się bardzo dobrze po praniu i ładnie leżą. Ostrzegam jednak, że rozmiarówka dla spodni jest zaniżona, gdyż zwykle noszę rozmiar 36, a tę parę mam w rozmiarze 38. Bluzeczka jest z serii Conscious i uważam, że jak na H&M materiał jest naprawdę poprawny i po praniu nie rozciąga się.Uważajcie jednak na typowe T-shirty z tego sklepu, gdyż materiał po kilku praniach się bardzo rozciąga.
 

Kolejną marką, o której opowiem to TOPSHOP MATERNITY. Zakupy u nich można robić za pomocą Zalando oraz sklepu TOPSHOP online. Ubrania w tej sieciówce są trochę droższe niż w H&M, ale ich jakość również jest odrobinę lepsza. Posiadam jedną bluzkę ciążową z metką TOPSHOP, którą w tym momencie już noszę i jestem zadowolona z jej jakości nawet po praniu.
 

Kolejną firmą z ubraniami dla kobiet w ciąży jest HAPPYMUM. Zakupy możemy zrobić online oraz w sklepie stacjonarnym, który znajduje się min w Warszawie, Poznaniu, Katowicach, Gdyni i Krakowie.  Marka ta oferuje zarówno odzież ciążową jak i wersje ubrań dla matek karmiących. Ubrania te cechują się naprawdę bardzo dobrą jakością, ale przy tym cena jest również dosyć wysoka. Ja zdecydowałam się kupić  jeansy rurki z metką Happymum i jestem z nich bardzo zadowolona, ponieważ świetnie leżą, nie cisną i dobrze się je nosi.

W swojej szafie posiadam też dwie bluzki firmy 9FASHION MATERNITY, które dostałam od Asi (jej się już nie przydadzą). Muszę przyznać, że wyglądają one nadal bardzo dobrze, ponieważ materiał się nie rozciągnął oraz bluzeczki nie straciły swojego pierwotnego koloru. Ubrania tej marki możemy kupić jedynie za pomocą sklepu online.  Ceny oraz jakość tej odzieży porównałabym do tego co oferuje Happymum z tym, że według mnie Happymum sprzedaje ciekawsze ubrania. 


Ostatnio obiła mi się o uszy marka TORELLE, która oferuje ubrania dla kobiet, dzieci i kobiet w ciąży. Możemy je kupić jedynie za pomocą Internetu. Niestety nie posiadam ich ubrań, więc nie jestem w stanie Wam powiedzieć o ich jakości. Zajrzałam jednak na stronę internetową i mogę stwierdzić, że ich oferta jest dosyć szeroka i ubrania, które oferują cechują się pięknymi klasycznymi fasonami i stonowanymi  kolorami. Ceny są odrobinę niższe niż w Happymum i 9Fashion, więc na pewno warto coś kupić i wypróbować.



W ostatnim czasie natknęłam się na ciekawy portal internetowy, który nastawiony jest na przyszłe mamy. Na stronie pięknamama.pl możemy znaleźć wszelkiego rodzaju ubrania, bieliznę i akcesoria dla kobiet w ciąży.  Jest tam również dział wyprzedaż, gdzie znajduje się znacznie przeceniona odzież z minionej pory roku. Oferta tego portalu jest bardzo szeroka i rzeczy, które tam znajdziemy są w najróżniejszych fasonach i kolorach. Nie robiłam tam jeszcze zakupów, więc niestety nie jestem Wam w stanie powiedzieć jak te ubrania wyglądają na żywo, ale chciałam Wam podrzucić jeszcze jedno miejsce, w którym znajdziemy coś fajnego na nasze duże brzuszki.


Powyżej możecie zobaczyć moje ubrania ciążowe, o których wspominałam wyżej:
  1. Czerwona koszulka TOPSHOP Maternity, czarne spodnie z gumą H&M Mama i złote sandałk H&M
  2. Pomarańczowy T-shirt Reserved (nie ciążowy), jeansy rurki Happymum i miętowe trampki H&M
  3. Zielona, kopertowa bluzka 9Fashion, ponownie czarne spodnie z H&M mama i balerinki nude z firmy KARI
  4. Granatowa koszulka w różyczki H&M mama, po raz kolejny czarne spodnie z H&M mama i czarne balerinki z firmy Deichmann
Zachęcam oczywiście do wykorzystywania swoich dotychczasowych ubrań (ja też w wielu z nich nadal chodzę i mam nadzieję, że długo się zmieszczę), ale niestety jednak nie jest to możliwe w przypadku każdego rodzaju odzieży. Ja np w moje czarne spodnie ciążowe z H&M wskoczyłam już w 3 miesiącu, ponieważ wszystkie moje biodrówki już mnie niemiłosiernie cisnęły (miałam zamiłowanie do obcisłych ubrań).
Mam nadzieję, że dzięki temu co napisałam ułatwiłam Wam w choć mały sposób zakupy ciążowe. ;)

Pozdrawiam serdecznie,
Marysia

sobota, 10 października 2015

Przykładowy jadłospis w ciąży

Witajcie,

Wczoraj opowiadałam Wam co należy jeść w ciąży, a czego warto unikać. Dzisiaj chciałabym przedstawić Wam na swoim przykładzie jadłospis dla kobiety w II trymestrze ciąży. Na samym początku powinnyśmy dowiedzieć się ile tak na prawdę należy jeść i kiedy powiedzieć stop. W I trymestrze ciąży powinnyśmy spożywać o 150 kcal więcej niż dotychczas, a w II i III trymestrze należy zwiększyć ilość spożywanych kalorii o 200kcal niż w I trymsetrze. Jak stwierdzić ile kalorii powinnyśmy jeść dotychczas? Wiadomo, że zależy to od wielu czynników takich jak wzrost, wiek, obecna masa ciała, dotychczasowy sposób odżywiania, samopoczucie i inne. Ja to określiłam sobie za pomocą kalkulatora, których jest mnóstwo w Internecie (np. kliknij tutaj) Wcale nie chodzi mi tutaj o to, aby siedzieć i skrupulatnie liczyć kalorie. Chciałam Wam jedynie na moim przykładzie pokazać jaka ilość jedzenia jest prawidłowa, aby dostarczyć wszelkich niezbędnych składników dziecku, a aby nadmiernie nie przytyć.
Przy pomocy kalkulatora obliczyłam, że z moim wzrostem i wagą (sprzed ciąży) powinnam jeść ok 1700kcal. W tym momencie jestem w II trymestrze ciąży, więc moje zapotrzebowanie wzrasta o 350kcal. Moja wartość wyjściowa wynosi więc ok 2050kcal.
Skorzystałam również z kalkulatora wagi w ciąży (np. kliknij tutaj) i sprawdziłam ile maksymalnie powinnam przytyć w ciąży, aby była to norma. Dla mnie waga minimalna, którą powinnam osiągnąć to +11,5 kg a waga maksymalna to +16kg. W tym momencie jestem w 20 tygodniu ciąży i osiągnęłam wagę + 4,5 kg. Myślę, że jest to jak najbardziej prawidłowe.
Powiecie: ,,Ok 2050 kcal... Ale ile to właściwie jest?". Właśnie dlatego postanowiłam przygotować Wam zdjęcia mojego jednodniowego jadłospisu i pokazać ile kalorii ma każdy z posiłków. Być może na moim przykładzie przekonacie się czy nie jecie prawidłową ilość jedzenia. :) Oczywiście, żeby nie było zdarza mi się w niektóre dni bardziej poszaleć ;)


Śniadanie


- 2 chrupkie pieczywa wasa z chudą szynką z kurczaka
- 2 jajka w koszulkach
- sałatka z pomidora i ogórka kiszonego
- kawa zbożowa z mlekiem
Suma kalorii: ok 360 kcal

Przekąska I
  

- sok jednodniowy grejpfrutowy


- 2 czekoladki kinder
Suma kalorii ok 260 kcal

Obiad


 -2 duże ziemniaki z koperkiem
- 2 duszone roladki z kurczaka z fetą i bazylią ok 170g
- sałatka wiosenna (sałata, jajko, rzodkiewka, ogórek, pomidor i sos koktajlowy)
Suma kalorii: ok 650 kcal

Przekąska II


- sałatka z dużego banana i dużego jabłka posypana cynamonem


- jogurt gratka 

Suma kalorii: ok 290 kcal

Kolacja


- kromka chleba z masłem, żółtym serem i rzodkiewką
- kromka chleba z białym twarogiem posypana ksylitolem
- herbata owocowa
Suma kalorii: ok 400kcal

Suma kalorii zjedzonych w ciągu dnia : 1960 kcal


Chciałam jeszcze na końcu dodać, że nie jestem dietetykiem, ale jak w poprzednim poście wspominałam od 10 lat interesuję się zdrowym sposobem odżywiania- stąd moja wiedza na ten temat. :)
Mam nadzieję, że spodobał się Wam mój jadłospis i dzięki obliczonym przeze mnie kaloriom będziecie mogły stwierdzić czy jecie odpowiednią ilość jedzenia :)

Pozdrawiam,
Marysia

piątek, 9 października 2015

Odpowiednia dieta w ciąży

Witajcie,

Dzisiaj chciałam Wam napisać kilka słów o tym po jaką żywność warto sięgnąć w ciąży, a czego lepiej unikać. Ważne jest również to jak dużo i co powinnyśmy jeść, aby dziecko się zdrowo rozwijało oraz kiedy powiedzieć stop, aby nadmiernie nie przytyć. Jako fanka zdrowego odżywiania i osoba, która schudła kilka lat wstecz ok 10 kg bardzo mi zależy, aby moja dieta była na tyle bogata w witaminy i składniki niezbędne dla dziecka, ale dbam również o to, aby nie było tego za dużo. Nie jestem dietetykiem, ale od 10 lat bardzo interesuję się odpowiednim sposobem odżywania, przerobiłam kilka diet oraz znam kaloryczność większości produktów (przynajmniej tych, które jadam na co dzień). Jako ciekawostkę powiem Wam, że chciałam studiować dietetykę, ale ostatecznie wybrałam informatykę. ;)
Na początek chciałam Wam wypisać produkty, których warto unikać w ciąży. Na pewno większość z Was ma doskonale tę listę ,,wyrytą" w głowie, jednak myślę, że dla przypomnienia warto sobie przeczytać.

W ciąży unikajmy:
  • alkoholu- dla większości z nas oczywiste, ale są nadal kobiety, które uważają, że lampka czerwonego wina czy umoczenie ust w nalewce to nic takiego. Przestrzegam jednak, aby tego nie robić, gdyż nawet najmniejsza dawka alkoholu jest szkodliwa dla dziecka!
  • surowego mięsa i ryb- mogą zawierać bardzo niebezpieczne dla dziecka pasożyty toksoplazmozy i bakterie listerii. Musimy pamiętać, aby mięso, które jemy było poddane odpowiedniej obróbce termicznej. Nie jedzcie w barach szybkiej obsługi oraz w miejscach, gdzie kupujemy jedzenie na wagę- tam mięso jest cały czas lekko podgrzewane a nie jest dostatecznie wypieczone,
  • surowych jajek i jajek na miękko- mogą zawierać salmonellę, która jest niebezpieczna zarówno dla dziecka jak i dla mam- przez to, że wyjaławia i odwadnia organizm. Przestrzegam również przed kupowaniem lodów z nieznanego źródła (np. wakacyjne budki), które również mogą zawierać salmonellę,
  • wątróbki- zawiera bardzo dużo witaminy A, która w tym stężeniu może być niebezpieczna dla dziecka. Powinno się całkowicie wyeliminować wątróbkę z diety kobiety ciężarnej. Należy również zwrócić uwagę na przetwory, które mogą zawierać w swoim składzie wątróbkę np. pasztety, wątrobianka itp,
  • sera pleśniowego spożywanego na zimno- sery te mogą zawierać bakterie listerii, o których wspominałam wcześniej. Jeżeli jednak sery poddamy obróbce termicznej np. zapieczemy na pizzy czy zapiekance to są całkowicie bezpieczne,
  • mleko niepasteryzowane oraz produkty z tego mleka- niepasteryzowane, czyli nie poddane obróbce termicznej, która prowadzi do zabicia pasożytów i bakterii. Powinnyśmy uważać na taki nabiał ze względu na możliwość wystąpienia w nim toksoplazmozy. Większość nabiału dostępnego w sklepach zostały podjęte pasteryzacji, jednak dla bezpieczeństwa polecam czytanie etykiet,
  • kofeiny- w dużych ilościach jest bardzo niebezpieczna w ciąży, jednak mówi się, że nie trzeba z niej całkowicie rezygnować w ciąży. Zaleca się, aby w I trymestrze zrezygnować z niej całkowicie, a potem ograniczyć się do 200mg dziennie (przykładowo jedna kawa to około 100mg, filiżanka herbaty 50mg). Ja nawet nie będąc w ciąży nie pijałam w ogóle kawy, więc ona się w mojej diecie nie pojawia, ale od czasu do czasu wypiję sobie kubek zwykłej czarnej herbaty,
  • cukru- wiem, że ciężko jest go unikać (sama mam z tym problemy), ale może warto go trochę ograniczyć. Cukier w nadmiernych ilościach jest niebezpieczny ze względu na możliwość pojawienia się cukrzycy ciążowej. Ja obrałam taką strategię, że ograniczam ilość zjadanych słodyczy do minimum, ale pozwalam sobie codziennie na jakiś mały cukierkowy grzeszek. Poza tym zwykły cukier zamieniłam na ksylitol, który ma o wiele niższy indeks glikemiczny (dosypuje sobie go do niesłodzonych płatków z mlekiem czy wykorzystuje go do pieczenia ciast),
  • niektórych ryb- do nich zaliczamy: szczupaki, okonie, sandacze, węgorze i miętusy. Powinnyśmy je wyeliminować ze względu na obecność metali ciężkich i toksycznych substancji, które są niebezpieczne dla dziecka.
Ok dosyć tych zakazów. ;) Teraz chciałabym zwrócić uwagę na produkty, które powinnyśmy włączyć do swojej codziennej diety.



W ciąży jedzmy:
  • pro­dukty mleczne (z mleka pasteryzowanego) oraz ich przetwory- mleko jest bogate w białko, witaminę D oraz wapń, który jest niezbędny do prawidłowego rozwoju kości u dziecka; warto sięgać również po jogurty naturalne, które zmniejszają ryzyko wystąpienia infekcji grzybicznych; bez obaw możemy jeść takie sery jak: mozarellę, cheddar, a także sery białe i twarogowe,
  • jajka (po obróbce termicznej)-  są bogate w wit­a­minę B12, która jest konieczna dla wyt­worzenia praw­idłowego układu ner­wowego u dziecka, a poza tym posiadają one wiele innych skład­ników, takich jak żelazo, wapń, lecy­tyna i kwas foliowy, które zapo­b­ie­gają wadom wrod­zonym u dziecka,
  • mięso-  jest najlepszym źródłem żelaza, które często w czasie ciąży ma dość niski poziom ze względu na rozwijające się dziecko; najwięcej tego składnika znajdziemy w czerwonym chudym mięsie, natomiast nieco mniej w kurczaku; mięso bogate jest również w cynk, białko, witaminę D oraz witaminy z grupy B
  • niektóre ryby-zaliczamy do nich: sardynki, łososia, suma, pstrąga, flądrę, dorsza, makrelę i sielawę; ryby te są niezastąpionym źródłem wielonasyconych kwasów tłuszczowych omega–3, białka, jodu i witaminy D, co zapewnia dziecku zdrowy rozwój mózgu i wzroku, 
  • warzywa- codziennie powinnyśmy jeść ich aż 5 porcji; warzywa to skarbnica witamin i mikroelementów, które trzeba wraz z dietą dostarczać na bieżąco; są także jednym z najlepszych źródeł błonnika i pektyn, które usprawniają pracę jelit, likwidując częste w ciąży, zapobiegają również zakwaszaniu organizmu i zgadze; najwartościowsze są produkty surowe, a te, które trzeba ugotować, lepiej przyrządzać na parze; szczególnie polecam codzienne jedzenie: buraków, kalafiora, brokuł, czosnku, kiszonej kapusty, pomidorów, szpinaku i wszelkich warzyw strączkowych,
  • owoce- posiadają dużą zawartość wody, która dostarczana z pożywieniem jest niezbędna do nawodnienia organizmu oraz zachowania równowagi wodnej, natomiast witaminy zawarte w owocach nie tylko wpływają na prawidłowy rozwój dziecka, ale również na odpowiedni przebieg ciąży oraz zdrowie mamy; szczególnie polecam częste jedzenie: jabłek, gruszek, winogron, kiwi, truskawek, śliwek i owoców cytrusowych,
  • produkty pełnoziarniste- zaliczamy do nich pełnoziarniste pieczywo, makaron, płatki i kasze; są bogate w kwas foliowy, witaminę B3, fosfor, żelazo, magnez i cynk, produkty pełnoziarniste mają również obniżoną zawartość cukru,
  • orzechy- dostarczają cennych nienasyconych kwasów tłuszczowych, białka, błonnika, witaminy E, witamin z grupy B oraz składników mineralnych (fosfor, magnez, żelazo, wapń, potas, cynk, sód); przeprowadzono badania, które dowodzą, że jedzenie orzechów w ciąży zmniejsza ryzyko wystąpienia alergii i astmy u dziecka; nie można przesadzać jednak z ilością zjadanych orzechów, ponieważ są bardzo kaloryczne (przykładowo 100g nerkowców to ponad 500 kcal!).

Mam nadzieję, że moja ,,lista zakazów i nakazów" żywieniowych w ciąży Wam się podobała :) Jeśli coś pominęłam, albo się z czymś nie zgadzacie to zachęcam do wypowiadania się.
W kolejnym poście opowiem Wam o tym jaka jest prawidłowa dzienna dawka kaloryczna dla kobiet w ciąży oraz pokażę Wam ilość tych kalorii na moim jednodniowym jadłospisie.




Pozdrawiam i życzę miłego dnia!
Marysia