czwartek, 15 października 2015

Szkoła rodzenia- 1 spotkanie

Witajcie!

Wczoraj udałam się na pierwsze zajęcia do szkoły rodzenia i chciałam Wam krótko opowiedzieć czego one dotyczyły. Spotkanie to miało tytuł ,,Fizjologia ciąży".
Na samym początku panie położne musiały odhaczyć na liście wszystkie uczestniczki, mierzyły im ciśnienie, a także sprawdzały puls dziecka. Każda z dziewczyn miała swoje miejsce na karimacie oraz do dyspozycji dużą piłkę do ćwiczeń. Wszystkie panie położne powitały nas gorąco i zachęciły do przedstawienia się i opowiedzenia troszkę o sobie (imię, który tydzień ciąży, która ciąża i jaka płeć dziecka).
Zajęcia rozpoczęłyśmy od strony praktycznej tzn. od ćwiczeń, które są zalecane w okresie ciąży. W pierwszym kroku położna pokazała nam prawidłowy sposób oddychania, który jest niezbędny w czasie porodu: wdychamy powietrze nosem (przy wdechu brzuch idzie do przodu) oraz wydychamy powietrze ustami (ma to trwać dwa razy dłużej niż wdech; przy wydechu brzuch idzie do kręgosłupa). Muszę przyznać, że na początku sprawia to trudności, ale po dłuższym czasie takie oddychanie staje się już instynktowne. Po poćwiczeniu oddychania rozpoczęłyśmy ćwiczenia na karimacie (wszystkie robiłyśmy po kilka powtórzeń):
  • Siadamy na macie z nogami wyprostowanymi. Ręce wyciągamy prosto przed sobą i w takiej pozycji poruszając pośladkami i nogami próbujemy przemieszczać się do przodu. Takie samo ćwiczenie wykonujemy przemieszczając się do tyłu.
  • Siadamy po turecku i łokciami próbujemy rozpychać delikatnie uda do podłogi.
  • Siadamy po turecku i wykonujemy rytmiczne ruchy ud do podłoża w celu lekkiego naciągnięcia mięśni.
  • Siadamy po turecku i ćwiczymy mięśnie Kegla
  • Klękamy na karimacie z rękoma podpartymi i tworzymy tzw koci grzbiet, tzn przy wdechu wyginamy kręgosłup jak kot i chowamy głowę, a przy wydechu wracamy do pozycji wyjściowej (nie wyginamy nadmiernie kręgosłupa)
  • Klękamy na karimacie z rękoma podpartymi i wykonujemy ruchy skrętne- próbujemy najpierw przez prawe ramię oglądać się do tyłu, a następnie przez lewe ramię.
  • Kładziemy się na plecach, a nogi podkurczamy i kładziemy pod kątem prostym. Ciężar kolan przenosimy na prawa stronę i próbujemy nimi dotknąć do podłogi. To samo wykonujemy na lewą stronę.
  • Siadamy na piłce i wykonujemy koliste ruchy bioder w prawą stronę. To samo wykonujemy w lewą stronę.
  • Siadamy na piłce i wykonujemy ruchy miednicą do przodu i do tyłu.
  • Stajemy a między ścianę a plecy wkładamy piłkę. Wykonujemy lekkie przysiady, tak, że piłka przemieszcza się w dół, a następnie w górę. 
  • Kładziemy się na karimacie. Nogi wyprostowane i ręce położone wzdłuż tułowia. Napinamy lewą rękę i rozluźniamy. Potem prawą rękę i rozluźniamy. Lewą nogę i rozluźniamy. Prawą nogę i rozluźniamy. Zaciskamy oczy i rozluźniamy. Potem całą twarz i rozluźniamy. Na końcu napinamy całe ciało i bardzo powoli i długo rozluźniamy.
Bardzo podobały mi się te ćwiczenia i cieszę się, że sobie je zapisałam :) Mam w planach ćwiczyć chociaż po troszeczku codziennie (oby mi się to udało).
W kolejnej części zajęć położna opowiadała nam o tym co można i czego nie można jeść w trakcie ciąży. Jeśli o to chodzi nie będę się rozpisywać, ze względu na to, że ostatnio opublikowałam post na ten temat, a na szkole rodzenia nie dowiedziałam się niczego nowego i zaskakującego.
Mam nadzieję, że wiedza, którą Wam przekazałam przyda się Wam lub zachęci Was do udziału w takich zajęciach, bo na prawdę warto. Ja się już nie mogę doczekać kolejnych, gdzie będzie mowa o porodzie.


Pozdrawiam,
Marysia

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz