środa, 30 września 2015

Ubranka dla noworodka

Witajcie,

Drogie mamusie, jak domniemam dla większości z nas kompletowanie wyprawki a w szczególności ubranek dla maleństwa to nasze ulubione zadanie w ciąży. Mnie ta przyjemność spotyka po ośmiu latach ponownie i chciałabym Wam opisać i pokazać co takiego znalazło się w wyprawce ubraniowej dla mojej córeczki i co wydało mi się niezbędne.
Nie jestem przesądna i zarówno przy pierwszej jak i drugiej córeczce zaczęłam kompletować ubranka tak w połowie ciąży. Wydaje mi się że warto pomyśleć o tym na tyle wcześnie by nie zostawiać tego na ostatnią chwilę przed rozwiązaniem. Na ten moment oferta ubranek dla dzieci jest ogromna (widzę różnicę w przeciągu tych 8 lat) poczynając od kolorystyki, wzoru, fasonu, są też nawet całe kolekcje stworzone przez firmy oferujące odzież dla dzieci. Ale kochane mamusie nie możemy dać się zwariować. Dzieciątka rosną bardzo szybko, więc nie kupujcie zbyt dużo ubranek w jednym rozmiarze, i nie kupujcie na zapas. Na początek wystarczy zaopatrzyć się w rozmiar 56, 62, 68. Wszystko oczywiście zależy od wielkości urodzonego dzieciątka, moja starsza córeczka gdy się urodziła ważyła 3600 g i mierzyła 56 cm, a ubranka w rozmiarze 56 były na nią ciut za duże. Pamiętajcie też, że rodzina czy znajomi którzy wpadają w odwiedziny po urodzeniu się naszego maleństwa przynoszą bardzo często prezenty w formie ubranek, dlatego można wcześniej babci czy cioci wspomnieć jaki rozmiar byłby odpowiedni i co by nam się przydało dla dziecka. Można też popytać wśród znajomych mających dzieci czy ktoś nie ma do pożyczenia bądź odsprzedania ciuszków. Ja się tego nie wstydzę i powiem Wam, że połowa rzeczy do mojej pierwszej córeczki była zakupiona w sklepie z używaną odzieżą. Można tam znaleźć ubranka bardzo dobrej jakości a często nawet z metkami, a za to w korzystnej cenie :) Kupując ciuszki czy to nowe czy używane zwróćcie uwagę na skład, ponieważ najlepiej gdy jest 100% bawełny, jest ona delikatna dla skóry dziecka i pozwala jej oddychać. Dla noworodka najlepiej wybierać ubranka rozpinane na całej długości. Pamiętam jak z pierwszą córeczką byłam "chora", gdy miałam ubierać jej coś przez główkę, a takie rozpinane są po prostu najwygodniejsze. Zwróćcie  też uwagę by ubranka nie miały ostrych szwów. Unikajcie również guziczków, koronek, aplikacji- to wszystko ładnie wygląda, ale może drażnić nasze dzieciątko. Ubranka trzeba też dostosować do pory roku w jakiej urodzi się dziecko. Mamusie rodzące latem kupią na przykład więcej body na krótki rękaw, a mamusie rodzące zimą muszą zainwestować od razu w kombinezon zimowy.

Zobaczcie co znalazło się w szafie mojej córeczki:

- pajacyki 7 sztuk, w tym 5 cienkich i 2 welurowe (pajacyki są idealne w nocy do spania),


- body na długi rękaw 8 sztuk i na krótki 2 sztuki (mamusie które będą rodziły wiosną czy latem podzielą sobie prawdopodobnie to pół na pół),


- półśpiochy 3 sztuki, spodenki 3 sztuki (idealne na body),


- kaftaniki 3 sztuki, śpioszki 3 sztuki,


- czapeczki bawełniane 2 sztuki, skarpetki 3 pary, rękawiczki niedrapki 2 pary,


- dres 1 sztuka, polarowa bluza 1 sztuka


- kombinezon jesienny - misiu


- kombinezon zimowy, ciepła czapka, szaliczek i rękawiczki,


- pieluszki tetrowe 5 sztuk białe i kolorowe, pieluszki flanelowe 4 sztuki białe i kolorowe, szmatki na ulewanie 2 sztuki, ręczniki kąpielowe 2 sztuki,


- kocyki 1 cieplejszy i 1 cieńszy, rożek 1 sztuka, idealny gdy przyjdą goście i będą chcieli potrzymać maluszka,


Córeczka ma urodzić się na początku października i taki zestaw dla niej przygotowałam. Dla niektórych z Was może to być absolutne minimum, a ktoś inny może stwierdzić, że czegoś jest za dużo :) Są to ubranka na pierwsze 2-3 miesiące, więc jest ich tyle, żebym nie musiała koniecznie codziennie prać. Dzięki tej ilości uda mi się również stworzyć kilka fajnych zestawów.
A jak u Was wygląda kompletowanie wyprawki dla noworodka?

Pozdrawiam,
Asia

poniedziałek, 28 września 2015

Casarecce z bazyliowym pesto

Witajcie,

Jako fanka makaronów i kuchni włoskiej postanowiłam przestawić Wam fantastyczne danie, które mimo zaawansowanego wyglądu jest bardzo szybkie i łatwe. Ja strasznie uwielbiam pesto, a w szczególności, gdy jest to pesto z bazylii. W połączeniu z włoskim makaronem casarecce i pieczonymi pomidorkami tworzy dopełnioną pod względem smaku, spójną całość. Danie jest wyjątkowo efektowne i w związku z tym polecam je gorąco na przyjęcia, wizytę znajomych czy inne okazję, gdzie można wykazać się jako perfekcyjna pani domu ;)



Poniżej przedstawiam przepis (składniki na 3 porcje):

Składniki (pesto):
  • świeża bazylia (liski z jednej całej doniczki)
  • 3-4 łyżki oliwy z oliwek
  • 2-3 łyżki orzeszków ziemnych
  • 1-2 ząbki czosnku
  • sól
Bazylię oberwać dokładnie umyć i osuszyć. Czosnek obrać i okroić na mniejsze kawałki. Wszystkie składniki umieścić w blenderze i zmiksować na gładką masę.

Składniki (reszta dania):
  • 300g makaronu casarecce (ja kupiłam z firmy Lubella)
  • 6 pomidorków śliwkowych lub 12 koktajlowych
  • odrobina oliwy z oliwek
  • zioła prowansalskie
  • sól
  • pieprz
Piekarnik rozgrzać do 170 stopni. Pomidorki przekroić na pół pokropić oliwą z oliwek i posypać ziołami. Następnie rozłożyć je na blasze pokrytą papierem do pieczenia i piec 5-7 minut.
Makaron ugotować al dente i odcedzić zachowując jedną szklaneczkę wody z gotowania. W kolejnym kroku należy go przełożyć do garnka (ustawić na maleńkim ogniu), przełożyć do niego pesto i kilka łyżek wody, którą zostawiliśmy. Całość wymieszać i podgrzewać około 1 minutę. Podawać na talerzu z ułożonymi na wierzchu pieczonymi pomidorkami.

Smacznego! :)

Pozdrawiam,
Marysia

niedziela, 27 września 2015

Konkurs Palmers

Witajcie,

Od piątku ruszyłyśmy na Instagramie z konkursem kosmetyków Palmers, w którym można wygrać oliwkę dla kobiet w ciąży lub krem ujędrniający do biustu.
Konkurs potrwa do piątku 2 października.
Wszystkich zainteresowanych serdecznie zapraszamy na naszego Instagrama :)


Pozdrawiamy,
Asia i Marysia

czwartek, 24 września 2015

Nasze kosmetyki w ciąży

Witajcie,

W dzisiejszym poście chciałybyśmy przedstawić Wam kosmetyki, które używamy bądź używałyśmy podczas ciąży. Wyszłyśmy z założenia, że zastąpimy dotychczasowe produkty odpowiednikami dla kobiet w ciąży i dzieci. Chciałyśmy przede wszystkim uniknąć w składzie parabenów, PEG, ftalanów i syntetycznych barwników.
Kosmetyki podzieliłyśmy ze względu na rodzaj produktu: żel do mycia, żel do stóp, oliwki, balsamy, żel do higieny intymnej, antyperspirant, pielęgnacja twarzy i szampony oraz oceniłyśmy je pod kątem zapachu, konsystencji, ceny, działania i ogólnego wrażenia.
Zapraszamy do zestawienia:
 


Żel do mycia



Dzidziuś dla mamy Żel po prysznic dla kobiet w ciąży i po porodzie- fajny świeży, kwiatowy zapach; dobrze się pieni; skóra po umyciu jest oczyszczona i nawilżona, nie powoduje żadnych podrażnień, ogólnie oceniamy go bardzo pozytywnie; cena: ok 10zł za 250ml

Babydream Żel do mycia niemowląt- typowy zapach kosmetyków dziecięcych; lekko kremowa konsystencja; dobrze się pieni; odnosi się wrażenie, że skóra po umyciu nabiera powłoki ochronnej; oceniamy go pozytywnie; cena ok 10zł za 500ml

Żel do stóp



Korana Relaksujący żel do nóg z miodem, lukrecją i kompleksem botanicznym- zapach kasztanowca i zielonej herbaty; żel, który szybko się wchłania; jest efekt chłodzenia, niestety nie zmniejszał silnego opuchnięcia nóg; cena ok 10zł za 100ml

Dzidziuś dla mamy Krem-żel do opuchniętych nóg i stóp- świeży, przyjemny zapach, żelowa, lekka konsystencja; również się szybko wchłania; daje uczucie świeżości i nawilżenia, niestety również nie dał rady na moje mocno opuchnięte stopy; cena ok 17zł za 200ml

Oliwki



Babydream Oliwka pielęgnacyjna dla mamy- zapach migdałów, lekko duszący; wchłania się dosyć wolno, skóra staje się nawilżona i bardziej elastyczna, działanie oliwki jest wyjątkowo dobre przy tak niskiej cenie; cena ok 14zł za 250ml

HIPP Oliwka do masażu Mamasanft- zapach migdałowy, ale bardzo przyjemny, nieduszący; wchłania się dużo szybciej niż wyżej wymieniona; skóra jest gładka i elastyczna; nadaje się również do masażu krocza; oceniamy tą oliwkę bardzo pozytywnie; ok 40zł za 100ml

Balsamy



Palmers Pielęgnacyjny balsam przeciw rozstępom- fajny, kakaowy zapach- nam odpowiadał; bardzo szybko się wchłania mimo gęstej konsystencji; efekt nawilżenia i gładkiej skóry; balsam oceniamy bardzo pozytywnie; ok 25zł za 250ml

HIPP Balsam ujędrniający Mamasanft- zapach mleczka migdałowego, lekka, kremowa konsystencja, bardzo szybko się wchłania, skóra jest miękka, gładsza i bardziej napięta; oceniamy go bardzo pozytywnie; cena ok 50zł za 150ml

HIPP Masło do ciała Mamasanft- zapach migdałowy, podobny jak przy poprzednim produkcie, gęsta konsystencja typowego masła do ciała, wymaga dłuższego masowania w ciało; świetny na suchą skórę na kolanach, piętach i łokciach; oceniamy go bardzo pozytywnie; ok 40zł za 200ml

Perfecta Mama Specjalistyczny preparat do pielęgnacji biustu- bardzo delikatny zapach; konsystencja lekka; dość dobrze się wchłania; skóra nawilżona, ale nie zauważyłyśmy lepszego napięcia skóry piersi; ten produkt można używać od 4 miesiąca ciąży; ok 25zł za 100ml

Żel do higieny intymnej



Plivafem F Żel do higieny intymnej- świeży, przyjemny zapach; konsystencja żelu, pomarańczowy kolor; daje uczucie odświeżenia; ma działanie przeciwgrzybiczne, więc polecamy głównie dla kobiet z takimi problemi; żel oceniamy bardzo pozytywnie; cena ok 20zł za 100ml

Lactacyd Emulsja do higieny intymnej FEMINA- przyjemny, mleczny zapach; lekka, kremowa konsystencja; bardzo dobrze myje i odświeża; idealny do codziennego stosowania; żel oceniamy bardzo pozytywnie; cena ok 12zł za 200ml

Lactacyd Żel do higieny intymnej FRESH- świeży, mentolowy zapach, po nałożeniu i przez jakiś czas daje uczucie mocnego chłodzenia; żel jest dobry, ale wolimy jednak Lactacyd w wersji bez chłodzenia; cena ok 14zł za 200ml

Antyperspiranty



Alterra Naturkosmetik Balsam dezodorujący sensitive- dezodorant w kulce; bezwonny, rzadka kremowa konsystencja; po nałożeniu daje uczucie odświeżenia; wchłania się wolno i trzeba długo odczekać, aby nie pobrudzić ubrania; antyperspirant jest niestety mało skuteczny; cena ok 8zł za 50ml

La Roche-Posay Dezodorant do skóry wrażliwej- dezodorant w kulce; świeży, przyjemny zapach; lekka konsystencja, ale również chwile trzeba poczekać po nałożeniu aż produkt się wchłonie; odświeża, ale nie ma długotrwałego działania; cena ok 40zł za 50ml

Pielęgnacja twarzy



Dermedic Żel- syndet do mycia twarzy i ciała- typowo apteczny zapach; kremowa konsystencja; bardzo dobrze oczyszcza skórę twarzy; można również zmywać nim oczy; nie powoduje podrażnień, jednak mimo zapewnień producenta skóra jest delikatnie ściągnięta po umyciu i wymaga od razu nałożenia kremu nawilżającego; ok 20zł za 200ml

Perfecta mama Krem nawilżający do twarzy SPF 10- mleczny zapach; kremowa konsystencja; szybko się wchłania; zostawia na twarzy ochronny film; nie ma długotrwałego działania nawilżającego; produkt można używać powyżej 4 miesiąca ciąży; oceniamy go pozytywnie, ale mógłby zostawiać dłuższe uczucie nawilżenia; ok 15 zł za 50ml

Babydream krem do twarzy i ciała dla niemowląt- mleczny zapach; kremowa, gęsta konsystencja; dosyć szybko się wchłania i bardzo długo utrzymuje uczucie nawilżenia skóry; działanie produktu z punktu widzenia ceny oceniamy wysoko; cena 5zł za 75ml

Szampon



Babydream Szampon dla niemowląt- delikatny zapach typowy dla kosmetyków dziecięcych; lekka konsystencja; dosyć słabo się pieni więc trzeba użyć go więcej niż standardowego szamponu; działanie szamponu w stosunku do ceny oceniamy bardzo pozytywnie; cena ok 6zł za 250ml


Mamy nadzieję, że dzięki temu zestawieniu choć troszkę przybliżyłyśmy Wam popularne na rynku kosmetyki używane przez kobiety w ciąży. Bardzo chętnie przeczytamy Wasze opinie na temat produktów, które Wy używacie, więc zapraszamy do komentowania!

Pozdrawiamy,
Asia i Marysia

wtorek, 22 września 2015

A co z torbą do szpitala?


Witam!

U mnie wielkimi krokami zbliża się godzina 0, tak więc no, mieszkanie posprzątane, torba spakowana, mogę rodzić... Ha,ha!! No właśnie, a kiedy najlepiej jest spakować torbę i co powinno się do niej włożyć? Przy pierwszej córce spakowana byłam ho,ho przed terminem, przy drugiej niestety jestem gotowa dopiero od kilku tygodni. Z własnego doświadczenia polecam jednak zrobić to na przełomie 7 i 8 miesiąca, żeby nie było niepotrzebnych niespodzianek. I wcale nie chodzi mi tutaj o poród ale o sytuacje gdzie po prostu nasze samopoczucie stwarza konieczność zawitania do szpitala. Tak było u mnie, ze względu na silne bóle w 32 tygodniu ciąży musiałam stawić się w szpitalu i wtedy pojawił się problem szybkiego pakowania torby z zaangażowaniem całej rodziny, która została postawiona na nogi. Lepiej sobie takich sytuacji zaoszczędzić :)
Zanim zaczniecie się pakować, warto dowiedzieć się czego wymaga szpital w którym będziecie rodzić, mój np. ubiera dzieci w ubranka szpitalne i nie mam na czas pobytu dziecka w szpitalu zabierać swoich rzeczy, jedynie pieluchy i chusteczki nawilżane.
Ja w jedną torbę zapakowałam swoje rzeczy, a rzeczy mojego dzieciątka do drugiej, możecie też do trzeciej zapakować rzeczy potrzebne tylko na czas porodu. Naprawdę warto z partnerem skonsultować gdzie co wkładacie tak aby w czasie porodu orientował się gdzie co jest zapakowane, no chyba że nadmiar wrażeń go pokona ;)


Tak więc zerknijcie sobie na moją listę, mam nadzieję że będzie choć trochę pomocna :)

Najważniejsze to dokumenty:
  • dowód osobisty
  • karta ciąży
  • NIP pracodawcy lub własny, jeśli prowadzicie działalność gospodarczą
  • aktualne badania w tym badanie grupy krwi, mocz, morfologia, itd (ja zabieram wszystkie z całego przebiegu ciąży)
  • skierowanie do szpitala, o ile jest wymagane


Artykuły higieniczne:
  • poporodowe duże podpaski (podkłady higieniczne)
  • płyn do higieny intymnej
  • ręczniki 2-3 w tym 1 mały, najlepiej chociaż jeden w ciemniejszym kolorze
  • chusteczki do higieny intymnej
  • wkładki ochronne do biustonosza (laktacyjne)
  • chusteczki higieniczne
  • higieniczne podkładki toaletowe
  • antybakteryjny żel do rąk
  • przybory toaletowe (pasta i szczoteczka do zębów, dezodorant, żel do mycia ciała, szczotka, szampon, kosmetyki do makijażu, płyn micelarny,płatki kosmetyczne, jednorazowa maszynka do golenia)
Bielizna:

  • 4 koszule nocne 1-2 na czas porodu i dodatkowo 2-3 wygodne do karmienia
  • szlafrok
  • majtki siatkowe jednorazowe
  • 2 biustonosze dla karmiących
  • kapcie
  • klapki pod prysznic
  • 2-3 pary skarpetek


Pozostałe:
  • gumka do włosów, opaska
  • woda w aerozolu do odświeżania twarzy
  • bawełniana pielucha do przecierania twarzy, okładów
  • pomadka bezbarwna do ust
  • woda mineralna do picia
  • gorzka czekolada
  • telefon i ładowarka
  • kubek, sztućce, ręcznik kuchenny
  • leki które biorę
  • drobne pieniądze
  • maść do pielęgnacji brodawek 

Dla tatusia:
  • wygodne ubranie,
  • coś do picia, jedzenia
  • aparat 

Dla dziecka:
  • mała paczka najmniejszych pieluch jednorazowych,
  • chusteczki nawilżane

A jeśli musimy zabrać ze sobą ubranka i kosmetyki na czas pobytu w szpitalu to dodatkowo:
  • 3 body
  • 3 pajacyki lub kaftaniki i śpioszki
  • 2 czapeczki bawełniane
  • 2 pary rękawiczek niedrapek
  • 2 pary skarpetek
  • kilka sztuk pieluch tetrowych
  • kocyk
  • otulacz
  • ręcznik z kapturkiem
  • mydełko dla niemowląt
  • oliwka dla niemowląt
  • miękka szczotka do włosów
Należy pamiętać że wszystkie ubrania do dziecka muszą być wyprane i wyprasowane :)
Jeśli chodzi o ubrania na powrót do domu to nie zabieram ich od razu ze sobą, są uszykowane i mąż nam je przywiezie w dniu gdy będzie nas odbierał. Ubranko dla dziecka musi być dobrane odpowiednio do pogody, a nasz zestaw przedstawia się następująco.

Asia.


poniedziałek, 21 września 2015

Szafa do wymiany?


Hej!

Wiele razy nie będąc jeszcze w ciąży  zastanawiałam się czy to konieczne by w błogosławionym stanie wydać górę pieniędzy, aby kupić nowe ubrania? W końcu dotąd nosiłam rozmiar 36 i to niemożliwe, żebym przez całą ciążę mieściła się w swoje biodrówki czy obcisłe bluzki. Prawda jest taka, że trzeba  przy tych zakupach zachować zdrowy rozsądek. Nie ma sensu wymieniać całej szafy (przecież w tych ubraniach pochodzimy jedynie kilka miesięcy), ale warto kupić coś w czym będziemy czuły się dobrze szczególnie podczas spotkań z rodziną czy znajomymi.
Jeżeli Wasza ciąża tak jak moja przypada na jesień i zimę konieczne jest aby zaopatrzyć się w przynajmniej dwie pary ciążowych, długich spodni. Ja w tym momencie jeszcze wchodzę w kilka par dotychczasowych spodni, stąd na razie posiadam tylko jedne ciążowe w czarnym kolorze. W planach mam jeszcze zakup jeansów i może jakąś kolorową wersję, aby ożywić stylizację w jesienne dni. :) Ostatnio oglądałam jeden z programów śniadaniowych, w którym pani opowiadała o gadżetach przydatnych dla przyszłych mam. Przedstawiane produkty mnie nie zaskoczyły, natomiast zszokowała i rozśmieszyła mnie pani, która stwierdziła, że nie warto kupować spodni ciążowych, ponieważ wystarczy nam stara para spodni i gumka recepturka. Według niej wystarczy przeciągnąć gumkę w dziurce spodni , a drugi koniec zahaczyć o guzik. Ja zdecydowanie wolę nie męczyć się z cisnącą w brzuch gumką recepturką i zakupić spodnie, w których będzie mi wygodnie ;)
Ostatnio uświadomiłam sobie, że czeka mnie zakup kurtki zimowej. Nie mam w szafie żadnej obszernej kurtki, która spełniłaby swoją funkcję przy dużym brzuszku, więc jesienią będę musiała wybrać się na poszukiwania.


Na pewno każda z nas posiada w szafie mnóstwo rozciągliwych bluzek i T-shirtów, które nam dobrze posłużą przy większym brzuszku. Dokładnie tak samo jest u mnie, ale zainwestowałam w kilka bluzeczek, które przydadzą mi się na wyjścia ze znajomymi czy na spotkania rodzinne. Zawsze marzyły mi się typowe ciążowe bluzeczki z marszczeniami po bokach, które uwidocznią brzuszek. Nie mogłam sobie więc kilku odmówić.


Warto pomyśleć jeszcze o jakiejś ciążowej sukience. Na pewno w tym czasie wpadnie jakaś okazja, taka jak imieniny, Wigilia czy Sylwester. Nie trzeba na sukienkę wydawać majątku- ja swoją wylicytowałam na allegro za 40zł, a uważam, że będzie idealna na uroczyste wyjście :)


Ze względu na to, że u mnie w szafie większość sweterków jest krótka i obcisła (jeśli macie takie typu oversize na pewno posłużą Wam przy większym brzuszku) zainwestowałam w dwa ciążowe sweterki i jedną bluzę. W nadchodzącą jesień będą idealne na długie spacery po mojej miejscowości czy wypady do lasu.
Na szczęście nie musimy myśleć o zakupie nowych butów, no chyba, że mocno Wam puchną nogi i wąskie kozaczki się nie sprawdzą.  Najlepsze wówczas będą buty emu, które są wyjątkowo ciepłe ale również o wiele szersze niż standardowe buty za kostkę. 
Na zdjęciu poniżej mam na sobie spodnie ciążowe H&M MAMA, bluzkę RIVER ISLAND i buty SALA.


Pozdrawiam,
Marysia

niedziela, 20 września 2015

Szybkie i proste ciasto Pleśniak


Witajcie,

Pleśniak to ciasto które nie raz ratowało mnie w sytuacji gdy ja i moja rodzinka mieliśmy ochotę na coś słodkiego ale za bardzo nie chciało mi się spędzać dużo czasu w kuchni - dokładnie tak jak dzisiaj. Ciasto to jest bardzo proste a w swojej prostocie wyjątkowo smaczne. U nas gości do kawy bardzo często i znika z blachy bardzo szybko. Jeśli jeszcze go nie znacie to koniecznie wypróbujcie, zapraszam :)


Składniki:
2 i pół szklanki mąki
pół szklanki cukru
kostka (250g) margaryny
4 jajka (oddzielamy żółtka od białek)
1 proszek do pieczenia
2 łyżki kakao
słoik dowolnych powideł, ewentualnie gęstego dżemu,
1 torebka kisielu np. truskawkowego
szczypta soli

Wykonanie:
Mąkę z proszkiem do pieczenia razem z margaryną siekam nożem na stolnicy bądź umieszczam składniki w robocie kuchennym i używając końcówki - hak zagniatam.

Teraz dodaję cukier, żółtka i zagniatam gładkie ciasto.

Ciasto dzielę na trzy części, jedną większą, to będzie spód, i dwie mniejsze. Do jednej mniejszej części dodaję kakao i ponownie zagniatam tak, aby kakao dobrze połączyło się z ciastem. Każdą z części owijam w folię spożywczą lub aluminiową i wkładam do zamrażalki na 2-3 godzinki, często ciasto do tego momentu robię wieczorem, na noc leży sobie w zamrażarce a białka czekają w lodówce a rano robię resztę.

Blachę wykładam papierem do pieczenia, ciasto wyjmuję z zamrażarki i większą część ścieram na tarce o grubych oczkach, przekładam na blachę, dociskam i smaruję powidłami.

Na powidła ścieram ciemną część ciasta.

Ubijam białka ze szczyptą soli na sztywna pianę. Pod koniec ubijania powoli wsypuję kisiel i wykładam na ciasto.

Na pianę ścieram drugą jasna część ciasta i wkładam do piekarnika wcześniej nagrzanego do 180 stopni na około 40 minut.

Ciasto nie należy do słodkich, no chyba że użyjemy bardzo słodkiego dżemu :) dlatego warto oprószyć je cukrem pudrem.
Chętnie poznamy też Waszych faworytów na szybkie i proste ciasta, piszcie koniecznie, czekamy :)


Pozdrawiam,
Asia

piątek, 18 września 2015

Ciąża, co to za stan?


Witajcie Kochani!


Na drodze ku spotkaniu się z moją drugą córeczką nastał 37 tydzień. Tak trudno mi uwierzyć w to, że ten czas tak szybko minął. Pamiętam jak dziś tą moją nieopisaną radość, gdy lekarz powiedział mi że jestem w ciąży i pamiętam też to jego zaskoczenie i pytanie: "cieszy się Pani?" A ja...a ja byłam przeszczęśliwa, przecież tak czekałam... Ale pomimo tego, że tak bardzo nie mogę doczekać się spotkania z moim Aniołkiem, to już teraz wiem, że będzie mi bardzo brakowało mojego ciążowego brzuszka. I mimo że, co chwilę muszę biegać do toalety, mimo że, w ciepłe dni nogi mam jak "bale", mimo że, jestem w tej chwili mega niezdarna, mimo że, bardzo ciężko mi zawiązać buty czy ubrać się od pasa w dół to ja...uwielbiam ten stan!!! Uwielbiam patrzeć jak moje ciało się zmienia, jak brzuszek rośnie i rośnie, uwielbiam gdy moja córeczka w brzuszku tańcuje, przeciąga się i daje mi kuksańce, uwielbiam też te wieczorne rozmowy mojego męża z brzuszkiem, uwielbiam kompletować i przeglądać wyprawkę mojego Maluszka no i uwielbiam tą świadomość, że wszyscy się troszczą i dbają o mnie. :) Taka ja...
Koniecznie napiszcie nam czy Wy lubicie ten stan, za co go lubicie, a co Wam przeszkadza?
P.S. Ja zmykam "wić gniazdko" bo zaplanowałam sobie posprzątać w tym tygodniu całe mieszkanie, zobaczymy jak mi pójdzie ;)




Pozdrawiam,
Asia!

czwartek, 17 września 2015

Zdrowa przekąska- pieczona ciecierzyca


Witajcie Kochani,

Dzisiaj chciałam Wam przedstawić moją ostatnią rewelację.
Teraz, gdy jestem pod koniec 4 miesiąca ciąży odczuwam coraz większy głód (na reszcie skończyły mi się nieustanne mdłości!) i mam ochotę ciągle coś podjadać. Chciałam, żeby takie podjadanie nie kończyło się na niezdrowych chrupkach czy słodyczach. Podpatrzyłam kiedyś na blogu u Kingi Paruzel pieczoną ciecierzycę, którą podaję się w postaci przekąski. Jest ona bogata w mikroelementy i witaminy, takie jak: fosfor, potas, cynk, witaminy z grupy B (B9 i B6), a także żelazo, magnez oraz błonnik. Jako fanka zdrowego odżywiania i do niedawna strażnik swojej wagi (teraz już ona nie stoi w miejscu tylko idzie w górę ;) ) postanowiłam spróbować. Lekko zmodyfikowałam  przepis Kingi.

Składniki:

  • Opakowanie suchej ciecierzycy 400g 
  • Łyżka oliwy z oliwek 
  • Sól
  • Papryka słodka w proszku
  • Zioła prowansalskie lub oregano, bazylia i tymianek
  • 1 liść laurowy


Przygotowanie:

Należy przełożyć ciecierzycę do garnka i namoczyć ją przez kilka godzin (ja zwykle zalewam ją wieczorem i zostawiam na noc). Następnie trzeba ją odcedzić, wypłukać  i ponownie zalać wodą.



Gotujemy ją na małym ogniu wraz z liściem laurowym przez godzinę. Następnie ją odcedzamy i przelewamy zimną wodą. Osuszamy cieciorkę na papierowym ręczniczku, aby zebrać z niej jak najwięcej wody. W kolejnym kroku wykładamy ją na blasze pokrytej papierem do pieczenia i pieczemy przez ok 15-20 minut.



Po tym czasie wyciągamy ją, przesypujemy do miski, wlewamy łyżkę oliwy z oliwek i wrzucamy przyprawy (proporcji tutaj nie podam, ponieważ uważam, że trzeba ich dosypać sobie do smaku- ja np. lubię mocno paprykowe).


Po obtoczeniu w przyprawach ponownie wysypujemy cieciorkę na blachę i wkładamy na kolejne 10 minut. Po upieczeniu przesypujemy do miski i chrupiemy do ulubionego serialu :)


Mam nadzieję, że spodobał się Wam przepis na pieczoną ciecierzycę i być może zachęciłam Was do tej zdrowej przekąski. Nie martwcie się, czasami też lubię pogrzeszyć, więc przepis na coś czekoladowego też tu znajdziecie ;)

Pozdrawiam,
Marysia

środa, 16 września 2015

Dwie siostry- dwa ciążowe brzuchy

Witamy serdecznie na naszym blogu!

Jesteśmy dwiema siostrami i los chciał, że obie jesteśmy obecnie w ciąży. Postanowiłyśmy prowadzić bloga, aby móc podzielić się z Wami swoimi spostrzeżeniami i doświadczeniem. Naszym celem jest opisywanie codziennych radości i trosk, testowanie produktów znanych marek, publikowanie przepisów idealnych dla przyszłych i świeżo upieczonych mam oraz udzielanie porad związanych z ciążą i macierzyństwem.
Kilka słów o każdej z nas z osobna:

Asia-  szczęśliwa żona i mama 8-letniej córeczki, obecnie w 9 miesiącu ciąży z drugą córeczką; jej pasja to gotowanie i pieczenie; uwielbia testować najpopularniejsze produkty na rynku; fanka konkursów z akcesoriami dla dzieci (trzeba przyznać, że ma w nich wyjątkowe szczęście ;-) ).

Marysia- szczęśliwa żona, obecnie w 4 miesiącu ciąży; fanka zdrowego odżywiania i aktywnego spędzania czasu; perfekcjonistka we wszystkim co robi; jest świetna w wyszukiwaniu promocji i obniżek na produkty, które są jej aktualnie potrzebne (chociaż zdarzy się, że wpadnie jej jakaś kolejna, niepotrzebna para butów do kolekcji ;-) ).

Mamy nadzieję, że nasz blog zjednoczy mamy chętne nowych informacji i wrażeń.
Zapraszamy do śledzenia naszego bloga.

Całujemy,
Asia i Marysia