środa, 2 grudnia 2015

Pierwsza pomoc noworodka

Witajcie!

Chciałam dzisiaj poruszyć bardzo ważny temat, który uważam, że każda mama powinna znać. Ja dzięki tej wiedzy czuję się trochę bezpieczniej, bo wiem, że w razie jakiejś krytycznej sytuacji będę wiedziała co robić. Na ostatniej szkole rodzenia omawiałyśmy temat pierwszej pomocy. Naszym gościem była pani ratownik, która opowiadała i pokazywała na fantomie jak się zachować w określonych sytuacjach. Ja już wcześniej uczestniczyłam w warsztatach, na których dowiedziałam się co nieco na ten temat, ale dzięki powtórzeniu wszystko mi się utrwaliło i jestem w stanie Wam przekazać te cenne informacje:

ZAKRZTUSZENIE SIĘ NOWORODKA

W przypadku noworodka jest to dosyć częsta sytuacja, która występuje podczas karmienia. Jeśli widzimy, że dziecko zaczyna się krztusić i kaszleć to od razu przekręcamy go na bok. Gdy dziecko nie jest w stanie wykaszleć tego co mu zalega i widzimy, że kaszel jest nieefektywny (czyli prawie go nie słychać bądź dziecko nie kaszle) to kładziemy maluszka na kolanie z głową skierowaną do dołu, w tym jedną ręką trzymamy żuchwę niemowlęcia (Uwaga! Nie łapiemy za miękkie tkanki tylko za kość).


Drugą ręką wykonujemy 5 MOCNYCH UDERZEŃ między łopatkami (Uwaga! Nie robimy tego całą dłonią tylko dolną częścią naszej dłoni).


Po uderzeniach sprawdzamy (bez podnoszenia dziecka) czy dziecko coś wypluło, czy wypadło coś na podłogę, czy coś zalega w jamie ustnej bądź czy zaczęło płakać. Jeśli to nie pomogło obracamy dziecko twarzą do siebie z głową cały czas skierowaną w dół (musimy tutaj pamiętać, że głowa ma być skierowana w dół, bo w wydostaniu tego co zalega pomaga nam grawitacja) i wykonujemy dwoma palcami 5 UCIŚNIĘĆ KLATKI PIERSIOWEJ (należy znaleźć linię sutków i uciskamy na środku tej linii). Uciśnięcia te wykonujemy rytmicznie pozwalając na wypychanie powietrza z płuc.
 


Jeśli to nadal nie przyniosło skutku to kładziemy dziecko znowu na brzuch i wykonujemy ponownie 5 uderzeń. Cały ten cykl powtarzamy do skutku bądź do utraty przytomności dziecka. W przypadku gdy dziecko straciło przytomność i nie oddycha to przechodzimy do resuscytacji krążeniowo-oddechowej). Jeżeli dziecko straciło przytomność, ale oddycha to należy położyć go na płaskiej powierzchni i lekko odchylić główkę umożliwiając oddychanie. Kolejnym krokiem jest oczekiwanie na karetkę.
Na samym początku, kiedy widzimy, że dziecko ma kaszel nieefektywny warto wezwać pomoc. Jeśli jest ktoś z Wami w domu to zlećmy mu telefon na pogotowie. Wówczas gdy jesteśmy same najlepiej jakbyśmy działały dwutorowo (wiem, że to ciężkie dzwonić i jednocześnie ratować dziecko, ale ja chyba nie mogłabym rozmawiać bez udzielenia od razu pomocy). Dzwońcie od razu pod numer 999, gdyż łączymy się wtedy bezpośrednio z pogotowiem, numer 112 łączy nas najpierw do ogólnej centrali, co przedłuża wszystko. W takim przypadku nie bójcie się wzywać pogotowia! Nikt na Was nie nakrzyczy, że wzywacie ich bez powodu. Pani ratownik powiedziała, że dziecko po takim zakrztuszeniu i tak jest zabierane przez karetkę do szpitala na badania. Poza tym po zakrztuszeniu może dojść do zapalenia płuc, więc obserwujcie po takich sytuacjach swoje dzieci.

UTRATA PRZYTOMNOŚCI NOWORODKA

Musimy tutaj zapamiętać, że nie możemy się bać udzielać pierwszej pomocy w postaci sztucznego oddychania i masażu serca. Jest bardzo małe prawdopodobieństwo, że zaszkodzimy dziecku, jeśli okaże się, że nie był on w ogóle potrzebny, o wiele gorzej może być kiedy w ogóle pomocy nie udzielimy.
Kiedy przystępujemy do wykonywania resuscytacji krążeniowo-oddechowej? Wówczas gdy stwierdzamy, że dziecko jest nieprzytomne i nie oddycha bądź gdy jego oddech jest bardzo rzadki. Sprawdzamy również tętno dziecka- gdy jest ono poniżej 60 uderzeń na minutę nie wahamy się i od razu przechodzimy do działania! Oczywiście na samym początku jak w poprzedniej sytuacji wołamy o pomoc (jeśli jest to kontynuacja zakrztuszenia i wezwałyśmy wtedy na początku pomoc to pogotowie powinno być już w drodze). 
Układamy dziecko płasko i lekko odchylamy mu główkę, aby udrożnić drogi oddechowe (nie robimy tego tak mocno jak u dorosłego- u niemowlęcia bródka zwykle przylega mocno do klatki piersiowej, więc chodzi o to, aby lekko odchylić główkę, tak by twarz była w prostej linii z podłogą) i wykonujemy 5 ODDECHÓW RATOWNICZYCH jeden po drugim. Swoimi ustami obejmujemy zarówno nos jak i usta dziecka. W kolejnym kroku wykonujemy 30 UCIŚNIĘĆ w mostku (jak wyżej pisałam- szukamy linii sutków i uciskamy na mostku poniżej tej linii)


Uciskamy jak poprzednio dwoma palcami, skierowanymi pionowo w dół. Ucisk musi być dosyć silny- tak aby klatka obniżyła się o 1-2 cm.


Uciskamy dosyć szybko- tak aby ilość ucisków wynosiła około 100/minutę. Potem wykonujemy 2 ODDECHY RATOWNICZE. Całość powtarzamy (2 ODDECHY NA 30 UCIŚNIĘĆ) tak długo, aż dziecko zacznie się ruszać i oddychać bądź do czasu przybycia karetki pogotowia.


Mam nadzieję, że dzięki temu instruktażowi troszeczkę poszerzyłam Waszą wiedzę w zakresie pierwszej pomocy. Ja miałam dwa takie kursy i uważam, że warto w czymś takim uczestniczyć, dlatego jeśli macie możliwość to korzystajcie!

Pozdrawiam,
Marysia

Wykorzystane w poście zdjęcia pochodzą ze strony dzieciowo.pl

1 komentarz:

  1. Ja się bardzo obawiam, że pierwsza pomoc będzie mi potrzebna i że sobie nie poradzę :( Tutaj fajnie pokazałyście, bo są także zdjęcia z celnymi szczegółami. Ja zakupiłam sobie książkę "Pierwszy rok życia dziecka" Heidi Murkoff - jest w niej osobny rozdział o pierwszej pomocy i co jest fajne: jest oznaczony szarym paskiem na górnej krawędzi, więc można szybko go odnaleźć otwierając książkę. Jednak jeśli coś się stanie raczej nie będę myślała o książce... hah.

    OdpowiedzUsuń